Mam na imię Ruby. Potrafię wedrzeć się do twojego umysłu, a nawet wymazać
wspomnienia. Jako dziecko zostałam wysłana do obozu „rehabilitacyjnego” dla
takich jak ja. Zieloni, Niebiescy, Żółci, Pomarańczowi, Czerwoni. Mroczne
umysły. Zostałam przydzielona do Zielonych, ale w rzeczywistości jestem
ostatnią z Pomarańczowych. Ukrywam to, żeby przetrwać.
Już od samego początku powieść ta złapała mnie w swoje sidła -
niebezpieczna, tajemnicza i porywająca naprawdę mnie zaintrygowała. Jest
dobrze, lecz przede wszystkim ciekawie napisana; podczas czytania nie nudziłam
się, a chłonęłam ze zniecierpliwieniem każde kolejne słowo. Do tego ten mroczny
klimat, interesujący styl oraz cała historia są wielką zaletą tej książki.
Szczerze powiedziawszy, po opisie tego dzieła przez moją koleżankę,
spodziewałam się przez większość czasu takiego klimatu jak na samym początku
oraz wielu retrospekcji, dlatego też fabuła kompletnie mnie zaskoczyła i z
każdym rozdziałem była dla mnie coraz większą zagadką. Zaciekawiła mnie od
pierwszego rozdziału i z czasem stawała się coraz bardziej intrygująca.
Bezustannie dzieje się coś nowego - ciągła akcja nie pozwala się nudzić.
Historia sama w sobie jest ciekawa i przyciągająca uwagę. Co najważniejsze, opisy
były naprawdę dobre + dzięki mrocznym, zupełnie nieprzewidywalnym
umiejętnościom Ruby powieść bardzo mnie wciągnęła i zaciekawiła. Dla mnie była ona
ciekawa w każdym momencie.
Autorka opisuje przeżycia głównej bohaterki w sposób bardzo drobiazgowy, co
nadaje realizmu całej historii.
W środku książki zwróciłam uwagę na to, że gdy Ruby robi coś z chłopakiem
np. głaszcze go po twarzy, to w ogóle nie myśli o całowaniu czy o przyciąganiu
pomiędzy chłopakiem i dziewczyną - potem niby jest to uczucie, ale... nadal nie
ma takich ognistych emocji jak w innych książkach. Miałam wrażenie, że obóz
odarł ją z takowych uczuć, ale też myślę, że autorka skupiła się bardziej na
dynamicznej akcji książki, a nie na miłosnych wątkach.
Pod koniec tego tworu sytuacja robi się tak niepokojąca, że z wielkim
zniecierpliwieniem czekałam na dalsze wydarzenia. Bardzo mi się podobało, że
autorka umie budować takie napięcie.
Podsumowując, uważam, że zaznajomienie się z fabułą tej powieści było
naprawdę dobrym pomysłem; mimo niektórych wad, wywarła na mnie ogromne wrażenie
i nie mogę się doczekać aż dorwę się do jej kontynuacji!
Moja ocena tego dzieła to 4,7/5.
Kiedyś przeczytałam bardzo negatywną opinię i bardzo się zraziłam do tej serii,ale teraz chyba mogę stwierdzić,że powinnam jednak przeczytać.
OdpowiedzUsuńhttp://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/