poniedziałek, 6 lipca 2015

"Carrie" Stephen King


Carrie White jest inna niż jej rówieśnicy. Nie chodzi na prywatki, nie interesują się nią chłopcy, stanowi obiekt kpin i docinków. Matka – religijna fanatyczka – za wszelką cenę usiłuje uchronić ją przed grzechem. Pewnego razu Carrie się jednak buntuje i idzie na szkolny bal. Gdy tam pada ofiarą okrutnego żartu, rozpętuje się piekło... dziewczyna jest telekinetką o olbrzymiej mocy, której postanawia użyć, by zemścić się na prześladowcach. Ci, którzy ją dręczyli, gorzko tego pożałują.

Zacznijmy od tego, że od bardzo dawna chciałam przeczytać jakieś dzieło Stephena Kinga, jednakże, większość z nich jest raczej dla dorosłych, a ja chciałam trafić na dzieło, które będzie bardziej w moim typie. Gdy zauważyłam że w kinach ma pojawić się ekranizacja powieści Kinga pt. Carrie, której główną bohaterką jest nastolatka o zdolnościach telekinetycznych.... pomyślałam, że na to właśnie czekałam i że może być ciekawie. Postanowiłam przeczytać tą książkę przed obejrzeniem filmu, jak robię to przeważnie zawsze.
Spodziewałam się, że jak większość powieści Kinga i ta będzie bardzo gruba, ale gdy ją zobaczyłam bardzo się zdziwiłam, jednak w żadnym przypadku nie zniechęciłam.
W tej powieści są  poruszane tematy oraz sytuacje osób dojrzalszych. Mimo, że akcja książki dzieje się kilkanaście lat wstecz, to z częścią problemów tam zawartych borykamy się do dziś... Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest to najlepsza książka jaką w życiu czytałam! Historia, sposób w jaki autor ją opisuje, fragmenty książek, gazet i zeznań policyjnych... to wszystko jest idealne!
Ten twór świetnie się czyta: zagłębiając się w fabułę nie da się później od niej oderwać!
Niektórzy twierdzą iż dzieło to było za krótkie, ale według mnie było w sam raz.
Książka wyzwala różne emocje i skłania do przemyśleń. W moim przypadku był to podziw dla autora: nie miałam pojęcia jak facet może napisać tak świetną powieść o dziewczynie i o jej problemach. Czytając Carrie utwierdziłam się w pewnych racjach, co było dla mnie bardzo cenną lekcją..
Myślę, że książka może wywoływać wiele kontrowersji, ale według mnie właśnie te kontrowersyjne sceny były najlepsze! Bardzo polecam aby przeczytać tą książkę: doświadczycie czegoś niesamowitego czytając ją.

Moja ocena to bardzo zasłużone 5/5.

1 komentarz:

  1. Również czytam powieść S.Kinga tylko, że "Łapacz snów". Jeszcze jej nie skończyłam, ale jest bardzo ciekawa i gruba. Co do Twojej recenzji, zachęciłaś mnie! Już wiem jakie dzieło Kinga przeczytam następne.

    http://tuczarniamotyli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń