środa, 5 sierpnia 2015

Trylogia "Niezgodna" Veronica Roth

Każdy szesnastolatek przechodzi test predyspozycji, a potem musi wybrać frakcję. Ten, kto nie pasuje do żadnej, zostaje uznany za bezfrakcyjnego i wykluczony. Ten, kto łączy cechy charakteru kilku frakcji, jest niezgodny i musi być wyeliminowany... Szesnastoletnia Beatrice dokonuje wyboru, który zaskoczy wszystkich, nawet ją samą. Będzie musiała przejść brutalne szkolenie, zmierzyć się ze swoimi najgłębszymi lękami, nauczyć się ufać innym nowicjuszom i przekonać się, czy w nowym życiu, jakie wybrała, jest miejsce na miłość. Tymczasem wybucha krwawa walka między frakcjami, a Tris ma tajemnicę, której musi strzec przed wszystkimi.


 
Dostałam ostatnio kilka próśb, iż chcielibyście poznać moje zdanie co do trylogii „Niezgodna”. Przeczytałam ją już jakiś czas temu, ale nie dodam trzech osobnych recenzji, gdyż postanowiłam zrobić z nich jedną dotyczącą całej tej serii. Tak więc przygotujcie się na dłuższy wykład i zapraszam do rozwinięcia :D

NIEZGODNA
Tak więc, pierwszą część kupiłam już bardzo dawno temu, jakiś czas po tym jak ukazała się w polskich księgarniach. Na początku miałam oczywiście wiele uprzedzeń – rzekome podobieństwo do „Igrzysk śmierci”, wysoka cena książki, a mała liczba stron, itp. Jednakże, po usłyszeniu kilka dobrych opinii na jej temat, postanowiłam zaryzykować. Do tej pory nie żałuję, że zabrałam się za „Niezgodną” -  naprawdę zafascynowałam się tą książką! Jest świetna i dobrze napisana. Nie jest to banalna czy bardzo lekka lektura, ponieważ podczas czytania potrzeba naszego ciągłego skupienia, no i co jest oczywiste: to nie jakaś nudna obyczajówka. Jednakże, do czego mogę się przyczepić to mało dokładne opisy miejsc, w których przebywa główna bohaterka, przez co trochę trudniej mi było wyobrazić sobie tamten świat.
Książka ta jest naprawdę wciągająca – w ogóle nie mogłam się od niej oderwać. Do tego jest bardzo emocjonalna: płakałam, śmiałam się i czytałam z zapartym tchem jednocześnie. Gdy przeczytałam tą lekturę, doszłam do wniosku, że było to dla mnie niesamowite przeżycie, gdyż tak dobrej książki akcji nie czytałam od dawna.
Tak więc gorąco polecam to dzieło literackie – jak najbardziej warte jest przeczytania.

ZBUNTOWANA
Ze zniecierpliwieniem czekałam na drugą część tej trylogii – miałam wielkie oczekiwania oraz chęć po raz kolejny wejścia w ten niesamowity świat. I ten tom, tak samo jak pierwszy, bardzo mi się spodobał. Można powiedzieć, że poprzednia część była o 0,1 lepsza, ale naprawdę nie więcej: powieść wciągnęła zdecydowanie tak samo.
Zaskakująca fabuła, niespodziewane wątki... czyli to co ubóstwiam w książkach.
Ten tom jest zdecydowanie bardziej brutalny; dużo ludzi umiera w czasie wojny, dużo też zostaje rannych. Tu autorka wkroczyła na niebezpieczny teren… muszę jednak z czystym sumieniem stwierdzić, że doskonale sobie poradziła w odtworzeniu odpowiedniego klimatu oraz opisów. Bardzo podobały mi się fragmenty pod koniec książki z Tris oraz to jak nawiązuje 'porozumienie' z Peterem.. nie chcę jednak zdradzać zbyt wiele: musicie o reszcie przekonać się sami.
Powieść tą czyta się szybko (ja przeczytałam w dwa dni: baaaardzo wciąga <3) oraz z ciągle to nowymi emocjami. Jeszcze raz nadmienię, że opisy są genialne!
Gdy Tris bierze udział w walce pani Veronica Roth bardzo trafnie opisuje jej odczucia: palenie w płucach jeszcze bardziej pobudza ją do działania, ból sprawia że walczy dalej.. naprawdę według mnie dobra robota.
To na co też zwróciłam uwagę, to ból po stracie. Gdy Tris traci kogoś na kim jej zależało nie wpycha swoich uczuć pod dywan; w wielu książkach spotykam się z tym, że gdy główna bohaterka cierpi, ponieważ np. jej przyjaciel umiera, chwilę nad nim popłacze, ale na tym koniec. Nie przeżywa tego dzień po dniu. Tutaj natomiast jest obecny ten ból i bardzo mi się podoba, że autorka skupia się nie tylko na świetnej fabule, ale także na takich szczegółach. To była dla mnie bardzo miła niespodzianka.
Myślę, że jest to naprawdę świetna książka i warto się z nią zapoznać.

WIERNA
Z czystym sumieniem mogę przyznać, iż jest to najgorsza część spośród całej trylogii: prawie wcale nic się nie dzieje. Tris i Cztery przebywają ciągle w ośrodku, gdzie... tak naprawdę było nudno przez większość powieści. Bohaterowie tylko rozmawiali ze sobą, a pomiędzy dwoma głównymi postaciami zaczyna się rodzić konflikt... Bohaterowie ciągle się okłamują, mają przed sobą wiele tajemnic i tak naprawdę nie wiem czy do końca ufali sobie nawzajem.
4/5 książki nie wyróżniało się, ani wartką akcją, ani ciekawymi wątkami. Nudziłam się podczas czytania - co chwila odkładałam książkę, bo po prostu byłam znużona "Wierną".
Są [chyba dokładnie] 2 fragmenty z Tris, gdy dzieje się coś ciekawego: nasza główna bohaterka znów jest w akcji, co lubię najbardziej. Właśnie takich scen oczekiwałam w trzeciej części, ponieważ pani Veronica Roth, po pierwszej oraz drugiej, przyzwyczaiła nas do nadmiaru świetnych scen. Niestety, muszę przyznać iż bardzo się zawiodłam na ostatnim tomie przygód Tris Prior.
Jakimi słowami określiłabym tą część? Zdecydowanie nudna. I fatalna. Bardzo też nie lubię jak Tobias jest narratorem więc dla mnie, to również był minus. Muszę dodać jeszcze, iż przede wszystkim zakończenie było... okropne. Niedobre. Tragiczne. Dlaczego autorka się na takie zdecydowała? Nie mam zielonego pojęcia. Według mnie, nie był to dobry pomysł. Dodam też, że nie uroniłam ani jednej łzy czytając tę powieść, lecz nie dlatego iż cieszyłam się ze śmierci bohaterów czy jakiś smutnych fragmentów, ale dlatego że były one opisane... w sposób "na odwal się", żeby tylko napisać i uśmiercić. Zero emocji.
Podsumowując: zawiodłam się na tej książce; uważam że jako ostatnia część zamykająca trylogię, powinna zachwycić czytelnika i doprowadzić do łez. Mam nadzieję, że wam "Wierna" podobała się bardziej i przypadła do gustu. Ja osobiście oczekiwałam czegoś więcej.

Tak więc to by było na tyle, jeśli chodzi o moje zdanie co do trylogii „Niezgodna”. Mam nadzieję, że w jakimś stopniu przybliżyłam wam decyzję czy przeczytać ją czy też nie. Podobną zbiorową recenzję mam też zamiar napisać do serii „Dary Anioła”, więc oczekujcie niedługo kolejnego postu J

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz